Żywienie dziecka w wieku niemowlęcym. Ten temat staje się coraz bardziej popularny wśród lekarzy, dietetyków, terapeutów, a przede wszystkim – rodziców.
Każdy, kto ma małe dziecko interesuje się takimi zagadnieniami jak:
- kiedy zacząć wprowadzać stałe pokarmy?
- co może jeść kilkumiesięczne dziecko?
- w którym momencie zacząć uczyć dziecko samodzielnego jedzenia?
Lista pytań jest bardzo długa i nigdy się nie kończy… To, co jemy ma ogromny wpływ na nasze funkcjonowanie, samopoczucie, oraz rozwój. Warto o tym pamiętać w przypadku niemowlęcia, którego organizm dopiero uczy się przyswajania nowych pokarmów i pozyskiwania z nich białka, węglowodanów czy tłuszczy. To rodzice kształtują od urodzenia zdrowe nawyki żywieniowe.
Jeśli jesteś rodzicem albo osobą pracującą z niemowlętami i zastanawiasz się w jaki sposób przeprowadzić rozszerzanie diety, przeczytaj ten artykuł.
Poniżej przedstawiam 11 wskazówek dla prawidłowego oraz efektywnego rozszerzania diety u niemowlęcia:
- Zadbaj o bezpieczeństwo dziecka – kieruj się intuicją, zachowaj wzmożoną ostrożność, badaj możliwości swojego dziecka. Zwracaj uwagę na to w jaki sposób się zachowuje podczas jedzenia, jak je przyswaja. To jedyny sposób na bezpieczne i komfortowe karmienie (zarówno dla dziecka jak i dla Ciebie) Koncentrowanie się na popularnych sposobach rozszerzania diety, jak np. BLW, bez zagłębiania się w temat, bez refleksji nad możliwościami własnego dziecka może być niebezpieczne. Dlatego wszystkie decyzje związane z wprowadzaniem nowych metod rozszerzania diety powinny być konsultowane z lekarzem albo neurologopedą.
- Nie bądź jednak przesadnie ostrożna/y – to trudne, tym bardziej, jeśli wcześniej przeczytaliśmy pkt. 1. Jednak warto zaufać naszej rodzicielskiej intuicji, która często podpowiada nam co jest dla dziecka dobre, a co nie. Przesadna ostrożność może prowadzić do „przegapienia” ważnych etapów dla rozszerzania diety, np. kiedy boimy się gotowemu na gryzienie dziecku podać jedzenie, które wymaga gryzienia, to z kolei ma negatywny wpływ na: rozwój żuchwy, rozwój i jakość mowy, napięcie mięśniowe itd.
- Pozwól dziecku doświadczać – za pomocą dotyku (ręce), smaku, węchu i wzroku. Możliwe jest to wtedy, kiedy nie dbamy o konsekwencje w postaci bałaganu, niewystarczającej ochrony śliniaczka – dzieci lubią smakować nawet czubkiem głowy J i to wspaniałe! Pamiętajmy, prędzej czy później dziecko potrzebuje nabyć umiejętność samodzielnego jedzenia – a zaczyna się to właśnie w momencie, gdy pozwalamy mu na swobodne doświadczanie jedzenia poprzez różne zmysły (im wcześniej, tym lepiej – oczywiście pamiętając o jego bezpieczeństwie). Samodzielny kontakt z jedzeniem to doskonałe ćwiczenia z koordynacji, które mają wpływ m.in. na rozwój gramatyki.
- Pozwól dziecku na doświadczanie różnorodnych konsystencji i struktur – Nie ograniczaj się do gładkiej struktury, bądź wyłącznie do produktów wymagających gryzienia. Dziecko potrzebuje mieć możliwość doświadczać różnorodnie. My, dorośli jemy różne produkty o różnych strukturach – krem z pomidorów, rosół, ziemniaki z wody lub puree, a do tego duszone mięso J, na deser owoce, a na kolację owsianka z jogurtem naturalnym i bakaliami. To świetna profilaktyka dla prawidłowego rozwoju aparatu artykulacyjnego.
- Obserwuj gotowość dziecka do wprowadzenia nowego pokarmu– czy wykazuje zainteresowanie do smakowania czegoś poza mlekiem, czy otwiera usta, czy siedzi (to dodatkowo punktowana umiejętność- z punktu widzenia terapeuty i rodzica- wygoda oraz bezpieczeństwo J).
- Nie martw się! – zanim dziecko zacznie efektywnie jeść najpierw potrzebuje nabrać wprawy. Jedzenie znajdzie się na palcach, ustach, w buzi albo w nosie – taka jest droga dla wszystkich dzieci zanim rozpoczną efektywne karmienie prosto do brzuszka J.
- Kiedy dziecko nie chce czegoś, a Ty również za tym nie przepadasz, to naprawdę nie trzeba go zmuszać do jedzenia tego produktu – nie zmuszaj, ale (!) proponuj przez kilka kolejnych dni – możliwe, że Malec odkryje w tym produkcie, co jednak sprawi, że przy kolejnym obiedzie będzie się nim zajadać. Można również spróbować dodawać niewielkie ilości wybranego produktu (np. brokuł) do innych potraw.
- Nie zmuszaj! – nie namawiaj dziecka do jedzenia, nie wmuszaj dziecku jeszcze „ostatniej” łyżeczki, nie namawiaj „za babcię, za dziadka, za ciocię i sąsiada…”. Jeśli Twoje dziecko ma prawidłowe wyniki badań oraz przyrost masy ciała- bądź czujna/y, proponuj, czekaj na sygnał dziecka, nie zmuszaj. Wszelkie inne niepokojące sytuacje, objawy, niechęć dziecka, brak apetytu itp.- powinny być konsultowane ze specjalistami (pediatra, gastroenterolog, neurologopeda).
- Stwórz sytuację, w której dziecko doceni sam rytuał wspólnego zasiadania do posiłku – Prawdopodobnie bywacie zmęczeni – to jasne. Bywa też tak, że karmienie dziecka to sytuacja poczucia obowiązku, stresu albo zastanawiania się co, ile i jak powinno zjeść. Do tego dochodzi bałagan po obiedzie, jedzenie na podłodze i zmywanie naczyń… Dziecko jednak jest niesamowicie mądre. Lubi Wasze wspólne posiłki tak bardzo, jak Wy wyjścia do restauracji. Starajcie się jeść wspólnie (będzie to możliwe, jeśli nauczycie je samodzielności- patrz pkt. 3 J) i cieszyć się rodzinną chwilą.
- Nie zabawiaj – Wiem, pośpiech, jedziecie do lekarza, do żłobka i/lub do pracy, a dziecku nie odpowiada już czwarty zaproponowany przez Ciebie kubek; wczoraj jadło kaszkę, a dzisiaj nią pluje, więc masz jeszcze nieplanowane wielkie sprzątanie (każda mama wie jak dobrze myje się kaszkę z kafli i kuchennego blatu J)- telefon i zabawa w samolot, dla odwrócenia uwagi, są jak zbawienie. Pamiętaj jednak, takie jedzenie pozbawione świadomości- nie jest ani fajne (czujesz to podświadomie- to Twoja mądra intuicja), ani rozwojowe, ani efektywne, a bardzo niefajne w skutkach- dzieci łapią w mig takie „rytuały”, a świetnie wiemy jaki to ma wpływ m.in. na rozwój mowy; poza tym i przede wszystkim- rodzi to problemy natury psychologicznej związane z żywieniem.
- Dobieraj właściwe narzędzia do karmienia. Rynek jest okrutny, a rodzice nie muszą być specjalistami od wszystkiego. Zatem warto pamiętać:
- otwarty kubek- świetnie!
- słomka- doskonale!
- niekapki i 360 stopni- nie polecam.
- łyżeczka- płaska i nie szersza niż nasada języka (wiem, łatwo nie będzie takową znaleźć)
- rączki- jak najbardziej tak!!!
Skontaktuj się z nami!
- Białystok: 533-604-901, bialystok@poradniaalter.pl
- Bielsko-Biała: 533-585-976, bielskobiala@poradniaalter.pl
- Chorzów: 533-309-667, chorzow@poradniaalter.pl
- Słupsk: 533-230-487, slupsk@poradniaalter.pl
- Sosnowiec: 531-460-329, sosnowiec@poradniaalter.pl